Nawiedzony Tadek
Dzisiejszą notkę poświęcam mojemu profesorowi od chemii: Tadeuszowi Słowikowi =P
Oto kilka jego ulubionych słówek i powiedzonek: obliczunki, idea rozwiązanka, najprzód, zapytuję się, brudnopis i czystopis, zakółeczkowałem, one obydwaj przereagowały, to .... jest już co najmniej dziwne, co genialność to genialność (to zawsze mówi o sobie); to powinniście wiedzieć z gimnazjum, ale wy to bardziej nie wiecie niż wiecie więc zapiszcie to sobie; jaki ładny różowy kolorek – mój ulubiony!, bo geniuszowi wszystko dają za darmo, jak już wiecie ja strasznie ślicznie piszę i nawet w liceum prowadziłem kronikę (trzeba mu przyznać, że cholera ładnie pisze =P), a teraz jeden człowiek rozda każdemu człowiekowi układ okresowy (to przed sprawdzianem), za tydzień napiszemy sobie króciutką rozryweczkę umysłową (chodzi o kartkówkę); powiedzcie dzieci, co chciałybyście robić w czwartek (zawsze zadaje to pytanie lekcje przed zadaniem klasowym i powtarza je do momentu aż ktoś nie odpowie: pisać sprawdzian =/), do jasnej niespodziewanej stokrotki, za tydzień zrobimy sobie na lekcji takie WYPASIONE zadanie!
Pomijając fakt, że jest koło 50-tki i naprawdę lubi różowy kolor, to zadania na sprawdzianie bierze chyba z kosmosu i nigdy nikomu nie starcza czasu na zrobienie ich wszystkich. Urodą tez nie grzeszy =/
Naprawdę się wzruszyłam =P
A czapeczka fajna =]
Młoda rzeźniczka amator z piłą zamiast siekiery czy tam tasaka =D
Czapeczka czarna z napisem STIHL. toto od pił =)P.
I był nieziemski, mówił do mnie ciamajdka.Pewnie temu,że mi czapeczka na oczka spadała =)PP.
ten wielki pędzel to taka metafora =)
Dodaj komentarz