• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...bo w życiu liczy się tylko TRAMPEK ^^

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005

Archiwum maj 2007

Wejście karłowatego smoka

Jestem. Ale nie cieszmy się, bo nie wiem czy jutro znowu mnie nie będzie. W każdym bądź razie działo się dużo jak mnie nie było. Nie jestem w stanie wszystkiego spamiętać i tu napisać, by byłoby tego naprawdę sporo. Jednak najważniejszą rzeczą jest to, że chyba zdałam maturę. W każdym bądź razie ustny polski zdany na 100% =] (Oddam/pożyczę prezentację na ustny polski, jak komu potrzebna). Po weryfikacji moich odpowiedzi z biologii z odpowiedziami z CKE, to biologia zaliczona na jakieś 80%. Wyszłam po godzinie pierwsza z sali i zaczęłam się śmiać, że coś za banalne pytania były i musiał być jakiś haczyk. Jak się okazało haczyka jednak nie było...

Od ponad tygodnia mam staż w prywatnej firmie. Jestem z siebie dumna, bo już w pierwszym tygodniu szef nazwał mnie: złośliwcem i wrednotą, a kierowca powiedział, że nie będzie ze mną jeździł na zakupy. Uważam to za sukces!

Wracając jeszcze do czasów szkolnych, to końcem marca byliśmy na 4 dniowym wyjeździe w Ustroniu. Dzień przed powrotem do domu pewna nawalona dziewczynka biegła sobie po korytarzu i nie zauważyła zamkniętych szklanych drzwi, przez które po prostu PRZESZŁA. W konsekwencji dziewczynka rozcięła sobie dosłownie pół twarzy i trzeba było ją zeszyć.

Podjęłam drastyczną decyzję o ścięciu dredów. Jeszcze je mam, ale to tylko dlatego, że czekam aż trochę odrosną, żeby nie obcinać się za krótko. Nie chcę tego robić, ale nie mam wyboru. Jak zacznę szkołę nie będę miała dla nich w ogóle czasu. Więc bez różnicy czy obetnę je w okolicach lipca czy listopada.

No to sobie popisałam trochę, a teraz czas na inne przyjemności. Narka ^^

 

24 maja 2007   Komentarze (6)
Wziuuum | Blogi