• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...bo w życiu liczy się tylko TRAMPEK ^^

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005

Archiwum grudzień 2006

Odszedł...

13 grudnia było w naszym liceum inaczej już zwykle. Po korytarzu nikt nie biegał. Nie było słychać żadnych śmiechów. Wszyscy wyglądali inaczej.... Ze łzami w oczach w czarnych strojach. W szatni jak nigdy panował totalny mrok. Uczniowie dziś nie przesiadywali w niej na papierosku. Na całym parterze mrok. Tylko w oddali w jednej z szatni czerwony blask znicza odbijający się w lamperii. Kogoś zabrakło. Jak mógł... DLACZEGO?! Tego niestety już nikt z nas się nie dowie...

Staramy się wrócić do normalności, ale jakoś nie wychodzi. Zawsze znajdzie się coś, co go przypomni. Wykreślone imię i nazwisko w dzienniku, gdzieniegdzie nie zdarte klepsydry, podziękowania za udział w pogrzebie od rodziny, imię i nazwisko wiszące na tablicy osiągnięć sportowych, sprawdzone tak niedawno kartkówki i sprawdziany (jeden z nich leżał nawet na samym szczycie sterty naszych wypocin) i nieznośne uczucie pustki z brakiem czyjegoś śmiechu na przerwie.

W mieście jeden most, który wygląda inaczej. Stoją na nim znicze, które z daleka dają znać o jakiejś strasznej tragedii...

Dnia 11 listopada 2006 roku, przeżywszy 18 lat i 3 miesiące zginął śmiercią samobójczą Szymon S.

To boli...

 

19 grudnia 2006   Komentarze (6)

Wesołe są lekcje polskiego...

To już grudzień, a śniegi ciągle nie widać. Mikołaja u mnie niestety nie było, ale wcale mnie to nie dziwi. Bo niby jak ma przyjść i dać mi mój wymarzony prezent, skoro nawet listu nie zabrał?! Przecież strajki na poczcie już się niby skończyły...

A teraz kilka ciekawszych wypowiedzi polonistki z ILO: „... czarni bali się białych, a białych bali się czarnych.”; (po przeczytaniu 10 wersów z jakijś książki) „Nie musicie tego umieć, ale pamiętajcie.”; „Jak nie ma gęby i nie ma pupy to jest KUPA!”; „Teresa się żeni z murzynem i KUPA STRASZNA!”; „Robię sobie oko (czyli maluje się), że niby jestem fajna.” I z tym ostatnim się zgadzam! NIBY jest fajna.

Do tego często zdarza się nam pyskować do polonistki pod nosem. Pamiętam, że ostatnio pluła się do koleżanki, że nie może mieć pomalowanych na niebiesko paznokci, bo to wygląda „dziwnie”. Ona wie, że my lubimy takie kolory, ale trudno. Ona lubi strój krakowski, ale w nim nie chodzi, bo tak raczej nie wypada. Na co koleżanka półgłosem skomentowała to tak: „A ubierz sobie nawet kapelusz z owocami! Co mnie to obchodzi?!” Chyba Pani z wąsem to usłyszała, bo jakoś dziwnie się popatrzyła w nasza stronę...

 

06 grudnia 2006   Komentarze (5)
Wziuuum | Blogi