Kto się łajzą urodził kanarkiem nie zdechnie......
Noż kurwa to gorszego pecha niż ja mieć nie można!
Siedzę sobie w domu i piszę notkę na bloga zamiast siedzieć w barze z mym ukochanym i pić piwko ze znajomymi. A dlaczego?!?! Bo ze mnie ŁAMAGA! Nogę mi pani rzeźnik* do szyny wsadziła! O! Nie lubię jej za to. Od tygodnia bolała mnie stopa. Nie mogłam jej zginać i ruszać palcami. W poniedziałek jak zobaczyłam, że mam sińcory na palcach udałam się do lekarza rodzinnego, ten wypisał mi skierowanie do chirurga. A chirurg kazał założyć gips. I po ptokach! Nie wiem co zrobiłam w tą nogę. Nie wiem kiedy, jak, w jakich okolicznościach no cholera za chuja NIE WIEM. Nerwy mam! Założyli mi ją zaledwie 2 godziny temu, a już mnie nieziemsko wkurwia! A musze z nią wytrzymać tydzień lub w najgorszym przypadku 10 dni albo i dłużej...
Chce ktoś szynę gipsową?!?! Oddam za darmo!