• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...bo w życiu liczy się tylko TRAMPEK ^^

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
25 26 27 28 29 30 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005

Archiwum 06 maja 2005

Jak nie „urok” to DRUKARKA

Popijam coś na nerwy, bo mi ciśnienie skoczyło.

Osobniczka zwana siostrą (to ta rodzona a nie różofy tramfaj) i to w dodatku starszą, wybyła ze swoim bojfrendem na 18 – ste urodziny koleżanki z klasy. Zanim jednak to zrobiła z dobre 1,5 godziny ślęczała przed lustrem układając fryzurę i co chwilę pytając mnie o zdanie: Lepiej z grzywką czy bez? Następne tyle modliła się przed szafką z bluzkami nie mogąc się zdecydować którą ubrać (tak to jest jak się ma 60 bluzek). Kiedy dokonała wyboru górnej części odzienia (z moją pomocą =/ ) okazało się, że spodnie, które sobie wcześniej naszykowała, nie pasują do niej! (och! To STRASZNE!) No bo normalnie do białej bluzki dżinsowe jasnoniebieskie szwedy (to takie spodnie z bardzo szerokimi nogawkami) po prostu NIE PASUJĄ! A kiedy się temu sprzeciwiłam, to stwierdziła, że chce ją puścić z domu ubraną jak WIEŚNIAKA! Wkurwiłam się. Kazałam jej się szybko ubrać i wypieprzać z domu. I tak oto 5 minut później już jej nie było. Zaczęłam nieziemsko wpieniać się sama na siebie: Dlaczego nie powiedziałam tego wcześniej?!?! Żeby było śmiesznie poszła ubrana, jak to sama wcześniej stwierdziła, jak wsiok. I bardzo dobrze, mam to gdzieś!

Potem ciśnienie podniosła mi drukarka, która (nie wiedzieć czemu) nie chciała nic wydrukować, mimo że dopiero co dostała świeżuteńką porcję nowiuteńkiego tuszu. Po prostu zapaliła czerwona lampkę i: „wal się Karolciu! Możesz stać na uszach i klaskać rzęsami, a ja i tak Ci nic nie wydrukuję”. No nie ma chuja we wsi! Niech ją drzwi nagłe troiste!

I tym cudownym (bez komentarza) akcentem zamykam dzisiejszą notkę! Można się rozejść

 

06 maja 2005   Komentarze (8)
Wziuuum | Blogi